Polish Los Rzeźnikoz [PLR]
Hybrydy - czyli samochody "2 w 1"
Czy płacąc za jedną rzecz można otrzymać mix dwóch rzeczy, będący połączeniem ich najlepszych wartości? - "Takie rzeczy tylko w Erze", chciałoby się powiedzieć. Ale takie rzeczy możesz także dostać na polskiej giełdzie czy w komisie.
Przed Wami kilka zdjęć z autami, które jak się okazało były "bezwypadkowymi" wersjami "2 w 1". Wszystko w nich było - powiedzmy, że - dobrze, do chwili gdy spawy łączące wspawaną ćwiartkę czy połówkę z resztą nadwozia zwyczajnie puściły.
Audi A4 aka "2 w 1":
BMW E36 z dopiskiem "2 w 1":
Na przykładzie poniżej doskonale widać równo obciętą podłogę, do której została przyspawana tylna część od innego BMW E30 Turing. Jak widać, spawy lub przegrzana wokół nich blacha okazały się zbyt słabe i puściły pod wpływem naprężeń:
Ten wehikuł "2 w 1" chyba nie mógł zdecydować się, na którą stronę pobocza zjechać:
Honda "2 w 1", która rozpadła się w połowie:
Ford Mondeo Mk III "nie bity":
Jak powstają takie hybrydy "2 w 1"?
Proste - oto przykład krok po kroku jak stworzyć sobie "bezwypadkowego" Hyundai'a Elantre:
1. Niestety, mieliśmy wypadek i rozbiliśmy lekko przód i cały tył naszego samochodu:
2. Z internetowego ogłoszenia szukamy i kupujemy tył z bliźniaczego modelu samochodu:
3. Bierzemy nasz rozbity samochód "na warsztat" i odcinamy od niego cały uszkodzony tył:
4. Gotowe, tył samochodu odcięty:
5. No to pozostaje nam już "tylko" połączyć dwie pasujące do siebie połówki - jak w życiu:
PS. Zwródzcie uwagę, że nasz mechanik składając Hyundai'a Elantre używa poradnika do Daewoo Nexii.
6. Dwa dni spawania i gotowe - nasze auto znowu w jednym kawałku:
7. Trochę szpachelki tu i uwdzie, potem malujemy (wszak przód mamy czarny, a tył biały) i nasze auto jest już jak nowe!!!
Nie są to jedyne wehikuły "2 w 1", które stworzył rosyjski blacharz/malarz/artysta/plastyk ukrywający się pod pseudonimem Autobotanik, naprawiający uszkodzenia od 1 cm do złączenia jednego auta z trzech. Więcej jego prac znajdziecie na jego blogu: http://autobotanik.livejournal.com/
Jak widać jeśli mamy rozbity samochód, nienadający się więcej do użytku, wystarczy odpowiednio wycięty kawałek od innego bliźniaczego modelu, przekładka, zabawa w spawacza i już można wystawić auto jako "100% bezwypadkowe".
Czy warto kupować takie auta? Jeśli na bezpieczeństwie Ci nie zależy to kup sobie taki wehikuł. Twoja sprawa. Pamiętaj tylko, że raczej kwestią czasu jest to, kiedy spawy zaczną puszczać, przegrzana i tym samym osłabiona blacha w rejonach spawów zacznie pękać a szpachla kruszyć się i odpadać. Może będziesz jeździć takim autem 10 lat i nic się nie stanie, ale może po roku czy dwóch od zakupu powstanie problem, bo auto się zwyczajnie rozpadnie.
A co w sytuacji, gdy stanie się to w chwili gdy będziesz jechał ze swoja rodziną? Chcesz, żeby np. Twoje siedzące na tylnej kanapie dziecko wypadło z rozpędzonego i właśnie rozpadającego się auta wprost na asfalt? A może i wprost pod koła auta jadącego z przeciwka? Albo co w sytuacji gdy przegrzana blacha lub spawy puszczą na skutek sił występujących np. podczas czołowego zderzenia z innym autem? Chcesz, żeby Twoje auto dołączyło do galerii powyżej?
Decyzja należy do Ciebie, poradnik jak wykryć, czy auto przed którym stoję ma wspawany dach, ćwiartkę lub połówkę znajdziesz na:
http://tylik.motogrono.pl/cwiartki-podsumowanie/
Wiemy już jak to się robi w Rosji, ale Niemcy wcale nie są gorsi i swoje hybrydy "2 w 1" mają. Pod projektem Das Deutschlandauto 2010 kryje się pomysł połączenia najlepszych cech dwóch różnych modeli niemieckich samochodów. Co powiecie np. na takiego VW Astrę - powstałej z połączenia przodu Opla Astry i tyłu VW Bory?
Śliczna prawda? A oto proces twórczy powstawania wyżej wymienionego modelu.
1. Bierzemy na warsztat naszego VW Borę i Opla Astrę.
2. Wyciągamy z nich "wnętrzności".
3. No i rżniemy ostro.
4. Potrzebny jest nam tył Bory i przód Astry, więc reszte wywalamy.
5. Następnie dopasowujemy oba fragmenty naszej hybrydy i spawamy.
6. Gotowe - wehikuł w jednym kawałku.
7. No to jeszcze tylko podłączamy całą elektrykę.
8. Malujemy i nasze "Wunderato" gotowe.
Zauważyliście gdzie przebiegają spawy w naszej hybrydzie? Dokładnie na środku auta, ale co ważne - łączą one ze sobą słupki B zarówno Astry jak i nieco szerszej Bory i dlatego auto zyskało kilka wyraźnie widocznych centymetrów pomiędzy drzwiami. Dzięki temu obie połówki mają ze sobą o wiele szerszą powierzchnię styku. Mają także dodatkowe wzmocnienia więc w razie wypadku będzie o wiele mniejsze ryzyko, że VW Astra rozpadnie się na pół.
No tak, tyle, że takie niemieckie łączenie (wraz ze wzmocnieniami) wychodzi z pewnością drożej niż polskie "klasyczne spawanie punktowe", jest także od polskiego bardziej pracochłonne. Na dodatek – w takim przedłużonym o kilka cm aucie od razu będzie widać, że coś tu było i jest nie tak… i cała bajka o 100% bezwypadkowej igiełce legnie w gruzach…
Chociaż może po przejęciu "niemieckiej szkoły" Polacy zaczęliby masowo tworzyć Astry, Bory, Passaty itd. w tak bardzo przecież prestiżowych wersjach LANG?
Właściwie cały ten post powstał w jednym celu - aby polecić Wam pewien motoryzacyjny blog, z którego w większości pochodzą wpisy zamieszczone powyżej - autorstwa tylika.
http://tylik.motogrono.pl/
Blog Polaka obecnie mieszkającego i zarabiającego, jak wielu innych rodaków na Wyspach. Na Jego blogu dowiecie się wielu ciekawych i niezbędnych rzeczy związanych z kupowaniem/sprzedażą używanych samochodów. Po tej lekturze, zapewne wielu z Was otworzy szerzej oczy (i usta) patrząc z niedowierzaniem, jakie "hybrydowe" samochody jeżdżą po naszych drogach.
Offline